Wiosna

Aż chciałoby się zaśpiewać za Grechutą: „Wiosna, ach to Ty” 🙂 Tym bardziej, że pogoda robi się ładna i wszystko zaczyna powoli kwitnąć i się zielenić. Życie pięknieje 🙂

Miłego dnia.

A jutro miłego Dnia Wagarowicza… Ciekawe czy nadal w szkołach jest ten dzień obchodzony z należną mu „powagą” 😉

Przed Dniem Kobiet

Korzystając ze zbliżającego się Dnia Kobiet zostałam zasypana mailami i sms-ami z wyjątkowymi, doskonałymi, jedynymi w swoim rodzaju i niepowtarzalnymi ofertami produktów, które po prostu muszę mieć. I usług, z których koniecznie muszę skorzystać, bo raz, żeby pięknie wyglądać na Dzień Kobiet, a dwa, że to już wiosna, więc tak generalnie wypadałoby coś ze swoim wyglądem zrobić. Żarty żartami, ale z części miałabym ochotę skorzystać np. z masaży, zabiegów spa, wycieczki w góry… A na zakupy to już tradycyjnie lubię chodzić. W zeszłym tygodniu kupiłam wiosenne buty. Nie wiem jak je mierzyłam w sklepie, ale ewidentnie mnie cisną. Na szczęście są z dość miękkiej skórki, więc liczę na to, że się dopasują do stopy. Dziś złapał mnie w nich deszcz, więc tym szybciej powinny się ułożyć. Dlatego też specjalnie nie zdejmowałam ich w pracy 😉

Swoją drogą liczyłam na dłuższy czas ładnej pogody, a tymczasem ochłodziło się i pada. Nie lubię takich deszczowych dni po zimie, bo to czas wrażliwy na powodzie i podtopienia, kiedy ziemia jest jeszcze jednocześnie zmarznięta i nasiąknięta, a o zalanie piwnic czy nawet podmoknięcie parteru u nas nietrudno. W poprzednich latach zdarzało nam się zamawiać osuszanie po zalaniach, ale i tak kłopotu związanego z samym faktem nie zrekompensuje żadne odszkodowanie. Taka pogoda to też kłopot dla posiadaczy radosnych czworonogów, które po spacerkach wracają do domu nieźle umorusane. A że tak się jakoś dziwnie składa, że psiaki mnie lubią pokazując to wskakiwaniem, merdaniem i próbą polizania po twarzy, więc nie daj Bóg spotkać jakiegoś w płaszczyku wracając z pracy.

Tak sobie myślę, że z okazji jutrzejszego święta zabiorę rodzinkę do restauracji. Od czasu do czasu trzeba odpocząć od gotowania. A kto wie, może wypatrzę coś ciekawego w menu, co da się przenieść do mojej kuchni… 🙂

Wszystkiego najlepszego Dziewczyny i Kobiety 🙂